Słowa krytyki i pochwały dla twórców galimoryjskich.
Miejsce:
Hana rośnie nie daleko brzegów Ody,lecz tam gdzie źródło w rzekę się rozrasta.Za blisko brzegu nie może się znajdować,bo nam trująca się zrobi.Jak i za daleko,bo dymić się będzie jak cholera i człowieka zadymi.Można rzec,że wszelkie dogodne miejsca na zasadzenie tejże rośliny,na terenach Warowni pod księżycem się znajdują
Wygląd:
Nad ziemią,to ino łodyżka stoi prosta,bez wygięć żadnych.Koloru piasku,o średnicy kciuka dorosłego mężczyzny i wysokości metra, jeśli dojrzała.W środku łodyżki sok się znajduje,z którego można trunek "Kąsacz" przyrządzić.A ze skóry łodyżki można "rulonik" zrobić,w którym petę się pali.Zaś pod ziemią,bulwy się znajdują,od dwóch do czterech,uczepionych wokół łodyżki w ziemi.Bulwa przypomina trochę ziemniaka,z tą różnicą,że wokół maluczkich korzeni mnóstwo wystaje,o barwie tej samej.
Sposób uprawy:
Nasiona,które w soku rośliny się znajdują,trzeba w dogodnym miejscu zasiać.By za daleko od rzeki nie było,bo za sucho,a żeby też za blisko nie były,bo za mokro.A jak w sam raz się zasieje,to i tak źle być może.Dół mały,lecz głęboki na metr wykopać,do każdego po nasion dwadzieścia wsypać,wody wprost z Ody nalać,co by prawie cała dziura zapełniona była,a potem zasypać ziemią.Następnie pilnować,co by nic nie blokowało napływu wiatrów,wprost z gór Khaaron.Pilnować,co by się nawadniała codzień i co noc sucho względnie miała.
---------
Początek "produkcji"
Gdy dojrzeje,ostrożnie wykopać,łodyżki nie uszkadzając.Wystawić na słońce,a na dzień następny odciąć od łodyżki,tak by jak na mniej na niej zostało.Bulwy do wiadra włożyć,suchego oczywiście i zabrać.Łodyżke wziąść,korzenie na samym spodzie odciąć,jak najbliżej łodyżki,do wiader pustych wlać sok.Następnie zostawić na słońcu przez dzień jeden,co by się wysuszyły na wiór.Bulwy z małych korzeni poobkrajać,następne odłożyć na osobną kupkę.
Księżycowy dym/Przyrządzenie
Bulwy,nie obierając ani nie robiąc nic innego,miażdżymy,tak by została sama "ciapka".Ciapkę wystawiamy na słońce,by się wysuszyła.Ciapka powinna być miękka i ciężka.Gdy się wysuszy,powinna być niczym piasek,tylko,że w bryłkach.Wszystko wsypujemy do słoja.
Księżycowy dym/Sposób palenia
Ustawiamy specjalny trójnóg,na nim butlę zaokrąglaną na dole,z szyjką długą i cienką.Wsypujemy do połowy "brzuszka" proszku,następnie "rurkę" ze skóry Galaniusa(odmiana węża hodowana w Warowni pod księżycem) umieszczamy u góry szyjki.Związujemy rzemykiem skórę Galaniusa,przy samej szyjce i podpalamy ogień pod trójnogiem.Czekamy aż butelczyna całkowicie się zadymi,po czym rozwiązujemy rzemyk.Niech trochę dymu wyleci,jeśli się jest początkującym i dopiero wtedy wdycha.Normalnie trzeba się zaciągnąć,jak przy fajce.Wiązać za każdym razem,gdy przerwe się robi,by dym nie uciekł.Wraz z wyparowaniem całego "proszku",kończy się przyjemnośćDym pozwala odprężyć się zmysłom jak i ciału.U zielonoskórych może powodować halucynacje,taką iż będzie im się zdawać,że goni ich księżycowy człowiek(człowiek wyglądający,jakby był z księżyca zrobiony).A u "niskich" ras,jak krasnoludy czy gnomy,może powodować zwidy,iż księżyce wszędzie latają.
Księżycowa starość
Należy wziąść łodyżki,ciąć je równo na długość takową,na jaką chcecie palić.Następnie pokroić małe korzenie,drobniutko.Wypełnić "rurki" powstałe z pokrojonej łodyżki,korzeniami.Pociągnąć z dwóch stron,powinny się rozciągnąć,zawężając się,po czym zakręcić.*Następnie można podpalić.Będzie się palić tak szybko,jak dużo wciągać będziemy.Żadnych efektów ubocznych,ot przyjemny dymek,dający się odprężyć.
*Skóra z łodyżki jest podobna do "plasteliny" przez co można ją tak umodelować.Oczywiście nie oznacza to,że pali się jak plastelina.
Offline